top of page

Mizofonia

Ręka do góry, kto z Was wpada w złość, kiedy słyszy jak ktoś obok zajada soczyste jabłko lub mlaska obgryzając kolejne kosteczki z udka kurczaka? Kojarzycie to uczucie irytacji i złości, kiedy mlaszczące i świszczące dźwięki docierają do Waszych uszu siadając z innymi przy stole?

Jeśli wiecie o czym piszę to możliwe, że nie tylko macie wysokie standardy kultury przy stole, ale również mizofonię, z ang. Selective Sound Sensitivity Syndrom (SSS).

Mizofonia nie jest wynikiem uszkodzenia narządów słuchu, ale ma związek z funkcjonowaniem ośrodkowego układu nerwowego.



Osoby z mizofonią doświadczają wysokiego uczucia dyskomfortu (fizycznego i psychicznego) intensywnych emocji złości i agresji, gdy słyszą niektóre dźwięki (najczęściej wydawane przez innych ludzi). W szczególności jest to żucie, mlaskanie, pociąganie nosem, chrząkanie, kichanie, ale również stukanie, szuranie itp. Można by powiedzieć, „no bez przesady, można się jakość ogarnąć i zignorować”. Problem jednak polega na tym, że pobudzenie układu nerwowego osoby z mizofonią w czasie kontaktu z pobudzającym bodźcem, jest tak wysokie, że ciężko jest je ignorować. Nieprzyjemny bodziec słuchowy wywołuje reakcje walki i ucieczki, która jest zapalnikiem złości lub potrzeby odejścia z miejsca, gdzie doświadczają dyskomfortu. Mimo, że mizofonia nie jest niebezpieczna, może drastycznie wpłynąć na jakość życia i sprawić, że nie tylko komfort życia będzie naruszony, ale również możliwości optymalnego funkcjonowania czy poczucia bezpieczeństwa. W konsekwencji osoby z mizofonią często muszą siebie chronić poprzez zakładanie słuchawek wyciszających, słuchając muzyki w miejscu, w którym są narażone na nieprzyjemne dźwięki lub całkowicie rezygnują z sytuacji, w których mogłyby doświadczać zbyt intensywnych bodźców słuchowych. Dlaczego o tym wszystkim piszę? Ponieważ pewne badania wskazują na to, że osoby, które mają mizofonię częściej wykazują wysoki poziom kreatywności i twórczości, a stąd już jest bardzo blisko do dzieci podwójnie wyjątkowych. Spotkałam wiele dzieci, które zmagają się z mizofonią, choć często same nie do końca wiedzą z czym tak właściwie się zmagają. Wiedzą tylko, że niektóre dźwięki potwornie je irytują. Są rodziny, w których wspólne spożywanie posiłków to prawdziwy dramat, bo dziecko jest przy stole agresywne i nikt nie rozumie, dlaczego. Dzieci są spostrzegane jako niemiłe, kłótliwe, roszczeniowe, agresywne w rezultacie samotne, bo otoczenie nie rozumie ich trudności związanej z odbiorem niektórych dźwięków. Co ciekawe badania donoszą, że osoby z mizofonią nie tylko są bardziej wrażliwe na niektóre dźwięki, ale również mają tzw. nieszczelne filtry sensoryczne. Czyli mają trudność w filtrowaniu zbędnych informacji napływających z zewnątrz (dźwięki, obrazy) co sprawia, że nie tylko nie są wstanie zignorować napływających bodźców, ale również mają większą trudność w skupieniu uwagi na swoich zadaniach w czasie, kiedy irytujący dźwięk się pojawia. Jeśli macie w swoich domach dzieci, u których podejrzewacie mizofonię pamiętajcie, że potrzebują one przede wszystkim Waszego wsparcia i zrozumienia. Sama świadomość może zdziałać cuda, ale jeśli ona nie jest wystarczająca, warto poszukać pomocy u specjalisty (psychiatra, psycholog), który pomoże dobrać odpowiednią terapię (m.in terapia habituacyjna, poznawczo-behawioralną), treningi słuchowe (m.in. SSP) czy neurofeedback.

Photo by Oleg Magni

Schröder, A., Vulink, N. & Denys, D. Misophonia: diagnostic criteria for a new psychiatric disorder. Plos One 8, (2013).

Schröder, A., van Wingen, G., Eijsker, N. et al. Misophonia is associated with altered brain activity in the auditory cortex and salience network. Sci Rep 9, 7542 (2019).

Zabelina, D. L., O’Leary, D., Pornpattananangkul, N., Nusslock, R., & Beeman, M. (2015). Creativity and sensory gating indexed by the P50: Selective versus leaky sensory gating in divergent thinkers and creative achievers. Neuropsychologia, 69, 77-84.

136 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page